NSA o liczeniu terminów w czasie epidemii
Przepisy tzw. Tarczy antykryzysowej 1.0 nie wpływają na bieg terminów, które biegły i upłynęły przed dniem wejścia w życie tej ustawy a już po ogłoszeniu stanu zagrożenia epidemicznego – uznał NSA w wydanym postanowieniu (sygn. akt II OZ 502/20).
Sąd uznał, że jakkolwiek stan zagrożenia epidemicznego obowiązywał w Polsce od 14 marca 2020 r. (a od 20 marca 2020 r. stan epidemii) to jednak powołany przepiswprowadzający zawieszenie terminów procesowych i sądowych wszedł w życie dopiero 31 marca 2020 r. Ustawodawca natomiast nie wprowadził regulacji przejściowych nadających normie z art. 15zzs ust. 1 pkt 1 ustawy charakter retroaktywny. W konsekwencji hipotezą art. 15zzs ust. 1 pkt 1 ustawy objęte mogą być wyłącznie terminy, które biegły w chwili jego wejścia w życie – skutek zawieszający bieg terminu oraz terminy, których bieg miał się dopiero rozpocząć – skutek wstrzymujący rozpoczęcie biegu terminu. Przepis z art. 15zzs ust. 1 pkt 1 ustawy nie dotyczy zatem terminów, które upłynęły przed jego wejściem w życie.
– Postanowienie sądu wydaje się pomimo wszystko kontrowersyjne. Faktem jest, że ustawodawca nie wprowadził w tym zakresie żadnych szczególnych postanowień dotyczących tego kiedy przytoczona norma wchodzi w życie. Sprawa jednak komplikuje się, jeśli weźmiemy pod uwagę praktykę – skoro w okresie zagrożenia i epidemii terminy nie biegły to sporo podmiotów czytało tę regulację w ten sposób, że mimo iż Tarcza antykryzysowa 1.0 weszła 31 marca to jednak ma w tym zakresie skutek retroaktywny – od czasu ogłoszenia stanu zagrożenia/epidemii. Tym bardziej, że zasadniczo w tym kształcie przepis nie zmienił się od opublikowania projektu Tarczy 1.0 w drugiej połowie marca. Jeśli dodatkowo uwzględnimy fakt, że przepisy tarcz antykryzysowych – nie tylko pierwszej – miały być wsparciem i pomocą dla przedsiębiorców, stanowisko sądu wydaje się nie uwzględniać interesu tych podmiotów – stwierdza Michał Nielepkowicz, doradca podatkowy, wspólnik w Thedy & Partners.