Zamrożenie terminów nie wydłużyło przedawnienia
Covidowy przepis nie dał fiskusowi więcej czasu na ściganie podatników – uznało siedmiu sędziów NSA w uchwale, którą opisuje Rzeczpospolita.
Michał Nielepkowicz, doradca podatkowy, wspólnik w Thedy & Partners, komentując sprawę na łamach gazety zwrócił uwagę, że takie rozstrzygnięcie NSA sprowadzające się do tego, że na mocy przepisów tzw. tarczy antykryzysowej uchwalonej w związku z pandemią COVId-19 nie zostało wstrzymane rozpoczęcie i nie zawieszono biegu terminu przewidzianych w prawie podatkowym, powinno przyczynić się do zapewnienie większej pewności prawa, a konkretnie stosowania przepisów prawa podatkowego.
W praktyce, uchwała NSA oznacza, że przedawnienie nastąpiło z końcem roku kalendarzowego i nie mogło zostać wydłużone o dodatkowe kilkadziesiąt dni. To oznacza, że bezprawne było dalsze (przez te kilkadziesiąt dni) prowadzenie postępowań wymiarowych w celu wyegzekwowania potencjalnych zaległości podatkowych od podatników. Podjęte w tym zakresie decyzje i rozstrzygnięcia organów podatkowych, obecnie będą podlegały uchyleniu, a zapłacony podatek będzie podlegał zwrotowi z odsetkami.