Czy Komisja Europejska dostała „zielone światło” na grę według zasad OECD?
8 lat sporów, jedno z największych postępowań przed TSUE a w grze ponad 13 miliardów euro – mowa o sprawie Komisji Europejskiej przeciwko Irlandii i Apple Sales International. Czy najnowszy wyrok TSUE w sprawie C-465/20 P wprowadza rewolucję w podejściu do cen transferowych?
Krótka historia: Irlandia wydała w 1991 i 2007 r. indywidualne interpretacje podatkowe, które zdaniem Komisji Europejskiej były nielegalną pomocą publiczną dla Apple. W efekcie Komisja uznała, że Apple „zaoszczędziło” na podatkach, a zaległości (plus odsetki) wyniosły gigantyczne 13 mld euro.
Czym zaskoczył nas TSUE?
W wyroku uznano, że irlandzkie przepisy wymagające rynkowości transakcji odpowiadają zasadniczo pierwszemu krokowi podejścia OECD (Authorised OECD Approach – AOA). Problem? AOA jako standard pojawiło się dopiero w 2008 roku, a interpretacje Apple były wydane znacznie wcześniej.
To kluczowy moment, bo TSUE, choć nie dał Komisji Europejskiej nowych kompetencji wprost, to wyraźnie zasugerował, że zbieżność przepisów krajowych z wytycznymi OECD może otwierać KE drzwi do stosowania tych standardów w kontekście niedozwolonej pomocy państwa.
Co to oznacza dla biznesu?
Możemy spodziewać się większego nacisku na zgodność krajowych przepisów z międzynarodowymi standardami. Wyrok to także sygnał ostrzegawczy dla państw członkowskich UE, że interpretacje podatkowe wspierające korporacje mogą być bacznie obserwowane – i kwestionowane – przez KE.
Jedno jest pewne: międzynarodowe standardy cen transferowych zyskują na znaczeniu, a sprawa Apple pokazuje, jak ważna jest przejrzystość w podejściu do kwestii podatkowych.